poniedziałek, 29 listopada 2010

Zadrwij sobie z zimy!

Ja zadrwiłam i dobrze mi z tym. Zamiast marudzić i trząść się z zimna poszłam piechotą (samochodu zresztą i tak nie posiadam:)) na zakupy. Nie jakoś daleko bardzo, ok 1 godziny w obie strony (w tym zakupy jakieś 15 minut). Doszłam do wniosku, że: 1) trzeba się do zimy przyzwyczaić i z nią oswoić, 2) wychodząc na zimno spalam więcej kalorii, bo organizm potrzebuje energii żeby się ogrzać, 3) brnąc przez nieodśnieżone ulice można sobie zafundować trening wysiłkowy (w drodze powrotnej z zakupami to tym bardziej), 4) od wielu godzin sypie śnieg, więc można się dotlenić świeżym powietrzem 5) zakupy i tak kiedyś trzeba zrobić :). Efekty:  zrobione zakupy, świetne samopoczucie, zredukowany strach przed zimą i zimnem :) Polecam!

Brak komentarzy: